Czas siać! Jak zrobić to dobrze?

Ja wiem, że czekaliście na ten moment całą zimę! Za rogiem połowa marca, a to oznacza najlepszy termin wysiewu dla większości roślin! Nareszcie możemy pogrzebać trochę w ziemi :)

Ja wiem, że czekaliście na ten moment całą zimę! Za rogiem połowa marca, a to oznacza najlepszy termin wysiewu dla większości roślin! Nareszcie możemy pogrzebać trochę w ziemi 🙂

Wiem też, że co niektórzy nie mogli się doczekać i już rozpoczęli sezon siania. Pół biedy, jeśli to rośliny których termin siewu przypada wcześniej (jak na przykład papryki chili, czy poziomki). Jednak jeśli zasialiście pomidory wcześniej to przyjrzyjcie się uważnie swoim siewkom i zastanówcie się czy nie trzeba ich wysiać ponownie. Często gdy wysiejemy nasiona za wcześnie, mają za mało słońca i mocno się wyciągają – stają się długie i wiotkie. Nie mówię, że nie da się z nich wyhodować pomidorów, jednak mogą być bardziej podatne na różne choroby, w tym zgorzel siewek.

Dla przypomnienia, tabelkę z rozpisanymi terminami siewu dla różnych warzyw, ziół i owoców, znajdziecie tu: terminy wysiewu

Skoro już wiemy, że nadszedł najwyższy czas na rozpoczęcie wysiewów to jak zrobić to dobrze? Mam dziś dla Was kilka wskazówek w tym temacie 🙂

1. Podłoże do wysiewu

Dobre podłoże do wysiewu to połowa sukcesu. Z reguły najbezpieczniejszą opcją jest wykorzystanie specjalnie przeznaczonych do tego mieszanek dostępnych w sklepach ogrodniczych. Jeśli chcecie mieć dodatkową pewność że nie zawiera ono żadnych szkodliwych patogenów, to możecie je wyprażyć w piekarniku. Wystarczy już 30 minut przy około 150 stopniach. Ostatnio popularne są też krążki torfowe – te wystarczy zamoczyć w wodzie do napuchnięcia i wysiać do nich nasiona. Potem cały krążek przesadzamy dalej, unikając tym samym uszkodzenia korzeni młodej siewki. Jest to bardzo ciekawe rozwiązanie, szczególnie dla początkujących.

2. Nasiona

Kupując nasiona zwróćcie uwagę na ich termin ważności – wydrukowana na opakowaniu data powinna przewidywać kilka lat przydatności nasion do wysiewu. Im nasiona świeższe tym lepiej będą kiełkować. Jeśli macie schowane w szafce torebki nasion których ważność już minęła to w najgorszym przypadku Wam po prostu nie wykiełkują. Możecie wtedy wykonać sobie test kiełkowalności – wyłożyć kilkanaście nasion na wilgotny wacik lub watę (na przykład tak jak przy kiełkowaniu chili), poczekać kilkanaście dni i zobaczyć ile z nich wykiełkuje. Będziecie wtedy wiedzieć czy nadają się do wysiewu.

3. Pojemniki

Ja lubię używać wielodoniczek, ale dużo osób wysiewa nasiona w tackach / kuwetach. Możecie też użyć kubeczków po jogurtach, serkach wiejskich, czy innych pojemników jakie macie pod ręką. Ważne jest aby miały otwory odpływowe – pomoże Wam to lepiej dbać o odpowiednią wilgotność podłoża.

Mając  to wszystko wysiewamy nasiona (mniej więcej na głębokość równą 3-krotnej średnicy pojedynczego nasiona) i umieszczamy pojemnik w ciepłym słonecznym miejscu. Im więcej słońca tym lepiej! Jeśli chcecie dodatkowo pomóc swoim siewkom to możecie je doświetlać w pochmurne dni. Dla podstawowych potrzeb możecie wykorzystać zwykłe żarówki – ważne aby ich temperatura światła była jak najbliższa światłu słonecznemu (sprawdzi się zakres 4100 – 6500 kelvinów) oraz aby były wystarczająco jasne (tutaj patrzymy na lumeny – ma być ich najlepiej 2000 – 3000). Jeśli dana żarówka ma mniej lumenów to możecie zamontować ich kilka obok siebie.

Zdaję sobie sprawę, że kwestia doświetlania roślin jest bardziej skomplikowana – roślinom najbardziej są potrzebne konkretne długości fal i to na nich teoretycznie powinniśmy się skupić. Jednak temat jest na tyle rozległy, że nie chcę go traktować powierzchownie. Na przyszły rok zaplanuję dla Was wpis z dokładnym omówieniem tematu. Na ten moment przyjmijmy że zwykłe żarówki spełniające powyższe kryteria wystarczą 🙂

To są podstawy wysiewu nasion 🙂 Jeśli chcecie wiedzieć więcej to zachęcam do przeczytania jeszcze tych wpisów:

To co siejecie w tym sezonie? 🙂

 

Dodaj komentarz