Trochę historii
Stewia pochodzi z rejonów Ameryki Południowej. Rodzaj tych roślin obejmuje ok. 240 gatunków. Tym, który robi największą furorę jest Stevia Rebaudiana. A co w niej jest takiego niezwykłego? Stewia swoją wyjątkowość zawdzięcza bardzo wysokiej zawartości substancji słodzących w liściach rośliny. Co więcej – prawie nie ma kalorii oraz posiada dodatkowe działania przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne. Została odkryta dość późno, bo dopiero w roku 1899. Chociaż przez Indian Ameryki Południowej była używana już od 1500 lat. Po dokładnym zbadaniu rośliny okazało się, że stewiozyd zawarty w jej liściach jest ok 300 razy słodszy od cukru. Jego stężenie w roślinie wynosi ok 10%, co daje nam od razu ok 30 razy słodsze od cukru listki.
Nietrudno sobie wyobrazić, że koncerny produkujące słodziki od razu się nim zainteresowały. Pierwszy słodzik na bazie stewii został wypuszczony do sprzedaży w 1971 roku w Japonii Od tego czasu Japończycy zjadają najwięcej stewii na świecie, a słodziki na bazie stewii stanowią 40% tamtejszego rynku substancji słodzących. W Unii Europejskiej glikozydy stewii zostały uznane oficjalnie jako bezpieczny dodatek do żywności dopiero w listopadzie 2011 – w składach znajdziecie go jako E960.
Dla kogo dobra jest stewia? Polecana jest przede wszystkim dla diabetyków, osób z nadciśnieniem (ma działanie regulujące ciśnienie krwi) oraz dla wszystkich, którzy dbają o niską kaloryczność swoich posiłków a nie chcą rezygnować ze słodkości 🙂
Zastosowanie stewii
Stewię przede wszystkim wykorzystuje się jako dodatek do herbat. Z reguły są to liście ususzone, gdyż są słodsze od świeżych – co nie znaczy, że nie można dodawać świeżych liści do herbaty tak jak np. mięty 🙂 Stewię można dodawać do większości potraw i wypieków – jest stabilna termicznie do 180°C i stabilna chemicznie w szerokim zakresie pH (można używać do kwaśnych potraw). Nie zastąpi jednak w 100% cukru w wypiekach – nie fermentuje więc nie wspomoże pracy drożdży, nie karmelizuje się ani nie nada wypiekom chrupkości. Stosuje się ją w zasadzie jak aromat – nadaje tylko (aż?) smak.
Polub Słoneczny Balkon na Facebooku!
Uprawa stewii w domu
Stewię można uprawiać z nasion lub z sadzonek. Jeśli wybieramy sadzonki to kupujmy je koniecznie po ostatnich przymrozkach (ok 15 maja) bo jest dość wrażliwa na niskie temperatury. Jeśli zdecydujemy się siać, zróbmy to wystarczająco wcześnie. Stewia potrzebuje ok 7-8 tygodni od momentu wysiewu do wystawienia na miejsce stałe. Czyli teoretycznie powinniśmy ją wysiewać ok połowy marca. Wybieramy ciemne nasionka
Zbiory stewii
Stewię możemy zbierać na bieżąco wykorzystując świeże listki do przygotowywania naparów. Trzeba uważać bo stewia w większych stężeniach może mieć gorzki posmak. Listki zrywamy rano – wtedy są najsłodsze. Stewia jest rośliną tzw. dnia krótkiego – zaczyna kwitnąć gdy dni robią się coraz krótsze – w okolicach października. Trzeba pamiętać aby zebrać ją w całości zanim zakwitnie, gdyż wtedy pojawia się gorycz w listkach (tak samo jak w przypadku rukoli czy sałaty). Ścinamy roślinę w całości i wieszamy do góry nogami w suchym, przewiewnym miejscu na kilka dni. Po tym czasie otrząsamy uschnięte listki a łodygi wyrzucamy. Listki można przechowywać w całości i używać do herbaty, albo je zmielić i używać jako słodzik do wszystkiego. Obojętnie którą metodę wybierzemy, przechowujemy ususzoną stewię w szczelnym słoiku. Ważność zachowuje do kilku lat.