Balkon przyjazny dla kota

17 lutego to Światowy Dzień Kota :) Korzystając z okazji postanowiłam napisać kilka słów o tym, jak uczynić nasz balkon przyjaźniejszym tym zwierzakom. [UWAGA! dużo zdjęć :)]

17 lutego to Światowy Dzień Kota 🙂 Korzystając z okazji postanowiłam napisać kilka słów o tym, jak uczynić nasz balkon przyjaźniejszym tym zwierzakom. [UWAGA! dużo zdjęć :)]

224682250_7893bbe0fe_b

Koty to ciekawskie istoty.

Kto widział ten wie 🙂 Włażą wszędzie – tam gdzie wolno, a szczególnie tam gdzie nie. Zakamarki, szczeliny, wysokie półki – nie dosięgniesz? Twój kot zrobi to za Ciebie 🙂 Dlatego tak ważne jest zabezpieczenie balkonu przed kocimi wybrykami.

9834042474_379acacbe6_c 74287574_69400ac099_o 266715353_c3c7401c86_o 384516325_67c70d6cec_o 2460322580_eaf071f534_b 3561253775_a05114831b_b 5903961031_e3ef193b04_b

Nie wiem jak Wy, ale ja patrząc na takie zdjęcia aż się trzęsę. Chyba bym zwariowała gdybym zobaczyła moją Kleo w takiej pozycji jak na powyższych ujęciach.

Siatka zabezpieczająca

Najprostszym i najskuteczniejszym sposobem jest założenie siatki na całym balkonie. Nie tylko będziemy spokojni o zdrowie (i życie) naszego futrzaka, ale również przy okazji zabezpieczymy balkon przed ptactwem.

Nie wiem jak to wygląda u Was, ale mi kiedyś wróble wyjadły cały koperek! Bezczelne 😉

Taką siatkę kupicie w marketach budowlanych i bez większych problemów zamontujecie na balkonie sami. Nie jest to może zbyt estetyczne rozwiązanie (chociaż na pewno da się przyzwyczaić), ale jedyne dające Wam 100% pewności. W ten sposób można też zabezpieczyć kilka okien w mieszkaniu. Chociaż tutaj można użyć gęstszej siatki – takiej co przy okazji zatrzyma komary i inne latajki 😉

8665791271_b712c54c8d_b

3518261340_261970e68a_o

4761204892_d796a7f4ef_b

5636579871_82f842698f_b

6210300679_24b7a51029_b

Ja mam o tyle szczęście, że mój kot nie skacze tak wysoko – nie wiem dlaczego, ale jakoś nigdy nie ciągnęło jej do wysokich płaszczyzn. Wobec tego zadbaliśmy jedynie o to aby nie mogła wyjść na balkon do sąsiadów, ani spaść w dół. U nas świetnie sprawdziły się maty bambusowe – polecam 🙂

kot na balkonie

Właściwy dobór roślin

Kolejnym bardzo ważnym punktem jest dobór i zabezpieczenie roślin na balkonie. Koty mają to do siebie, że lubią podgryzać różne rzeczy. Moją kotkę ciągnie szczególnie do ziemi i liści rzodkiewek – i żadna kocimiętka na nią nie działa 🙂

446551980_613458a294_b

Tutaj przede wszystkim zwróćcie uwagę, czy rośliny dostępne dla kota nie są dla niego szkodliwe. I wiadomo, że takie rośliny jak diffenbachia, dracena czy gwiazda betlejemska nie są wskazane. Ale również zielone części pomidorów czy ogórków (łodygi i liście) mogą im zaszkodzić. Zadbajcie więc aby kot nie miał do nich dostępu.

Tutaj jest kilka opcji:

  • Można je po prostu postawić wyżej, tutaj możecie znaleźć kilka inspiracji: pomysły na mały balkon
  • Można rośliny odgrodzić siatką, taką samą jak na powyższych zdjęciach
  • Widziałam, że niektórzy montują takie bramki – jak dla dzieci w domu
  • Na niektóre koty zadziała również przygotowanie im specjalnego kącika

I temu ostatniemu punktowi chciałam poświęcić kilka chwil 🙂

Kącik dla kota

W tym roku chyba sama taki przygotuję 🙂 Kot czując, że ma swoje miejsce na balkonie powinien być mniej zainteresowany całą resztą. Niektórzy przygotowują specjalne legowiska, inni sieją trawę lub owies w doniczkach a na niektóre koty działa kocimiętka. Jak już pisałam wcześniej u mnie kocimiętka odpada (kot woli rzodkiewki 😉 ), więc pozostaje mi stworzenie kąciku przeznaczonego specjalnie dla niej 🙂

koty na balkonach 3716296921_b5578daf91_b

36740075_fc4c8e5779_o 2907371269_4b2dc8e17a_b 213041971_1eb1822d3a_o 3664747783_a59eaf033f_b 2850018313_1339005b92_o

Czego koty nie lubią?

Koty nie lubią kaktusów 🙂 Niektórzy z Was na Facebooku przyznali się do używania tej niecnej broni 😉 Sugerowaliście też olejki cytrusowe. Ja proponuję sok z cytryny rozcieńczyć z wodą i opryskać te miejsca gdzie nie chcecie zapraszać kota. Byle nie pryskać po samych roślinach i ziemi, bo może im zaszkodzić. No i może się nieco kleić 😉 Wybór należy do Was 🙂

Chociaż mam wrażenie, że niektóre koty mogą te kaktusy jak wyzwanie potraktować 😉 Mój na pewno by próbował 🙂

2539559070_43b74b764c_b

Podsumowując, koty to bardzo fajne stworzenia 🙂 Chętnie włączają się we wszystkie balkonowe prace, obserwują nasze poczynania, są testerami jakości wszystkich roślin – a my i tak je kochamy 🙂

Wszystkim Waszym kotom z okazji Światowego Dnia Kota życzę (razem z moją Kleo) wszystkiego najlepszego! 🙂 Samych pięknych, bezpiecznych balkonów 🙂

wszystkiego-najlepszego-dla-wszystkich-kotow

Wasze koty

A na koniec – galeria Waszych futrzaków 🙂 Dzięki za wszystkie zdjęcia!

Toschiro i Kusama:

lipiec2013

Maciek:

1782393_10202242886166322_737830660_o

1890646_10202242885726311_1151775162_o

Kicurek:

1960852_600961386659236_1281642936_o

Maleńka:

921384_666114330117362_1975833267_o

Mimi:

IMG_0780 IMG_4250sm

Trzy koty Anety. Stefan:

IMG_1133

Mila:

Zdjęcie0833(1)

Bella:

IMG_1093

I na koniec przesłodka… 🙂

Masza:

masza1

masza2

masza3

masza4

Źródła wszystkich zdjęć wykorzystanych przy tworzeniu tego wpisu znajdziecie tutaj: koty na balkonie.

38 comments

Stwierdzenie: mój kot nie skacze, nigdy nie wskoczył i nie wskoczy jest irracjonalne. Nigdy nie ma gwarancji, co zrobi kot. Wystarczy jeden ptaszek, który kota zmotywuje do skoku i tragedia gotowa. Dlatego sama mata na balustradzie nigdy nie jest zabezpieczeniem. Artykuł, który miał potencjał, jest , niestety, szkodliwy. I po przeczytaniu takich głupot, ludzie popełniają błędy – zabezpieczaj same balustrady. A potem telefony do fundacji i lament: mój kot 6 lat nie wyskoczył i nagle… upadek. Śmierć na miejscu.

Kochani u mnie siatka nie była potrzeba.Kocur siedział na dole, nie interesowało go chodzenie po balustradzie,wszedł raz i chyba sam się wystraszył.Zabiło go uchylone okno. Był z nami rok,nigdy go nie interesowały uchylone okna. Niestety,feralnej nocy, gdy nikogo nie było jakimś cudem wsadził łapę, spadł z parapetu (oczywiście to wszystko wewnątrz pokoju) i chyba nie muszę mówić co dalej. Mimo solidnej pomocy weterynaryjnej kotek odszedł,właściwie nie wiadomo czy z wyczerpania,stresu, czy zwyczajnego zakrzepu z łapy.Apeluję więc,we wszystkim upatrujemy niebezpieczeństwa,bo naprawdę nie wiadomo co tym naszym kochanym wariatom do głowy strzeli.

Fajne rozwiązanie z matami bambusowymi:) ja mam podobne u siebie, jako zabezpieczenie dla psiaków akurat – jak widzą rowerzystów to wpadają w szał:) Pozdrawiam

Nie chciałbym żeby to zostało odebrane jako obelga. Ale podejrzewam, że kotki nie do wysokich płaszczyzn bo jest lekko otyły. Nie żebym się czepiał, ale na koty, tak jak i ludzi otyłość działa tak samo i tak samo jest chorobą.

Mateusz, rzeczywiście Kleo może sprawiać takie wrażenie 😉 trochę przytyła po sterylizacji (wagowo jest w normie), dodatkowo ma obwisłą skórę na brzuchu po zabiegu i długą gęstą sierść. Przez to wygląda jak taka pulchna maskotka 🙂 Natomiast nie skakała nigdy, od małego (nawet jak była dużo szczuplejsza) – taki charakter leniwca ma po prostu 🙂

Hej,

co do siatki – idzie się przyzwyczaić, szczególnie jeśli możemy sobie pozowolić na delikatniejszą, przezroczystą. Po około 3 dniach mózg wycina siatkę i już nie przeszkadza :: za to kota nie trzeba zabierać od sąsiadów. Jeden mankament to gwizdanie na wietrze. Ale za to jak jest szadź zimą to jest niesamowicie pięknie.

Co do zjadania roślin – osobiście nie liczę na zbiory szczypiorku – po prostu go zje kocur tak jak z tymi z cebuli, ale patent z trawniczkiem całkiem miły

Witam,
Chciałbym abyście państwo polecili mi jakąś siatkę do zabezpieczenia balkonu ale taką najmniej widoczną.
Pozdrawiam

Ja się niestety nie wypowiem, bo siatek nie mam pomontowanych.

Jacku, obejrzyj sobie te przykładowe siatki dla kota są robione na wymiar, więc idealnie je dopasujesz, do balkonu. Mieszkam na 8 piętrze w bloku i też musiałam u siebie zamontować taką siatkę bo bałam się że koty mogłyby wyskoczyć.

Piekne kotuszki! i balkonik tez fajny 🙂
Chcialem tylko dodać, że siatka zabezpieczająca na balkon nie daje 100% pewności. Chyba, że uważacie, że jesteście zwinniejsi niż Wasze kotki, ale taką postawę uważam za szczyt arogancji i samouwielbienia 😉 Moja kotka uwielbiała siedzieć/łazić po całkiem pochyłym parapecie. Ostatecznie z 3-go piętra wyskoczyła (nie wypadła) dopiero wtedy, kiedy założyłem siatkę, bo przecież trzeba było ją sforsować. Nic się na szczęście nie stało – była młoda i zwinna i tylko się trochę przestraszyła. Potem przez wiele tygodni walczyłem z siatką, żeby kotki nie wychodziły w ogóle na balkon, ale odpuściłem, bo one zawsze ze mną wygrają a potem grają na nosie i to jeszcze przy wszystkich gołębiach.
Pozdrawiam serdecznie!

Również polecam zastosować siatki polietylenowe na balkony aby zwierzaki nie wyskakiwały, jest to najlepsze i najskuteczniejsze zabezpieczenie, polecam tę stronę tam można dostać siatkę na wymiar
http://www.fermo.pl/

Świetna stronka, dużo informacji, przepiękne zdjęcia. Ja oczywiście mam zabezpieczony balkon na 4p. Użyłem siatki stalowej powlekanej pcv (kolor zielony). Przy dobrym naciągnięciu nie widać jej z dołu 🙂 Jak to zrobiłem: wpiszcie w google „bezpieczny balkon dla kota” i uruchomcie moje filmiki (http://www.youtube.com/watch?v=bfM_e6M6g0U) :x. Dużo informacji i porad znalazłem na forum dyskusyjnym http://dachowiec.net/

Witam mój kotek Papunio chociaż jest otyły, to bardzo skakał po barierkach i raz na szczęście wylądował na dole u sąsiada, mieszkam na ósmym piętrze i straszne się bałam, sąsiad z dołu znalazł mi siatki ochronne w internecie jest to firma Bagan. Niestety nie montują siatek lecz produkują naprawdę bardzo dobre siatki, sąsiad mi zawiązał tą siatkę i mam problem z głowy.

to ja do galerii kotów balkonowych dodam jeszcze moją Kazimierę 🙂 http://kazianieszczeka.blogspot.com/2013/05/balkoning.html

trawki dla kotów nie lubi, choć w zeszłym roku wyrosła mi całkiem bujna 🙂 bardzo chętnie pomaga natomiast w pracach doniczkowo-balkonowych. zwłaszcza przesadzaniu roślin 😉
żeby i w tym roku nie zabrakło jej roboty, w doniczkach kiełkują mi już pomidory koktajlowe, poziomki, szczypiorek i petunie. Pelargonie przechowałam z zeszłego roku, ale nie wiem czy odbiją…

Cześć 😀 Bardzo podoba mi się twój blog 😀 Ten post przykuł szególnie mogą uwagę, bo jest o kotach, a ja mogę się spokojnie przyznać, że choć jestem jeszcze młoda to zwariowana całkowicie na punkcie kotów. Doceniam poruszenie tematu zabezpieczenia balkonu, chociaż nie pochwalam twojej postawy odnośnie zabezpieczenia swojego własnego balkonu. To, że twój kot z reguły nie skacze, nie znaczy, że jeden ptaszek czy owad nie zachęci go do tego. Miałam taką sytuację, że niestety pod nogi spadł mi z 4 piętra kot, który przeżył na szczęście i po odniesieniu do właściciela okazał się kotem „nigdy nie skaczącym”

Odnośnie roślin toksycznych i nie, odsyłam na stronę ASPCA tam mają bardzo obszerną listę i warto sobie sprawdzić.

Ja bardzo chciałam papryczkę chili i właśnie u ciebie znalazłam fajny patent na wykiełkowanie nasion 😀 Zrobiłam zgodnie z twoimi radami i czekam. DZIĘKUJĘ 😀
Mam jeszcze sposób mojej mamy z bezpośrednim wysianiem do ziemi. Zobaczymy czy oba są równie dobre 😀
Miłego dnia 😀

Dla zabezpieczenia balkonów użyłam siatki rybackiej, jak polecano na tej stronie: http://www.miau.pl/zabezpieczenia/balkony.php Można ją też znaleźć w sklepach sprzedających siatki samochodowe. Polecam – jest nienachalna, nie widać jej prawie z dołu, nie zacienia balkonu. Ale sprawdza się tylko w przypadku takich kotów jak mój (bez zapędów do wdrapywania się – bo jest dość elastyczna (jak to włóknina) i nie wiem, czy przeżyłaby 6 kg zawisającego kota…

A do doniczek – u mnie się sprawdziło po 1 – oddzielna tylko dla kota skrznka ze zwykłą trawą, którą kot skubie i wyleguje się w niej, po 2 – ułożenie dookoła roślin kamyków. Najlepiej takich większych – 5-6 cm. Roślinom to absolutnie nie przeszkadza (zresztą kamienie nie muszą leżeć bardzo ściśle), a kot już nic w takiej ziemi nie wykopie.

Co kot to preferencje 😉 A kamyczki dodatkowo służą jako ściółka i dekoracja – pomysłowe 🙂

Witam
Ja mam trochę inny kłopot jeśli chodzi o współżycie mojego kota z roślinami, a mianowicie niestety ubiegłego lata mój Mort odkrył że donica – szczególnie większa skrzynka idealnie zastepuje kuwetę.
Mam spory, słoneczny balkon i lubie hodować rośliny, ale w zeszłym roku pod koniec lata okazało się, że 2/3 donic jest pusych – bo zawartośc umarła dzięku działamiom kota. Na jakiś czas pomogło przysłonięcie ziemi w donicach agrowłókniną – nie da się grzebać to i siusiu kot nie zrobi, ale niestety po jakimś czasie i to przestało działać.
Zna Pani może jakiś skuteczne sposoby na ten problem? a może ktoś z komentującym miał podobny problem?
Pozdrawiam
C.

Spróbuj spryskiwać podłogę balkonu i doniczki wodą z cytryną (albo chociaż olejkiem cytrynowym). Koty nie lubią tego zapachu i powinien go odzwyczaić. Możesz też postawić na balkonie zwykłą kuwetę – może po prostu lubi robić to na świeżym powietrzu 😉 Niech ma więc taką możliwość 🙂

Wiem też, że niektórzy wbijają w ziemię patyczki, np. takie do szaszłyków – również powinny kota zniechęcić.

Dziękuje za szybką odpowiedź.
Co do cytryny – próbowałam z nią i z octem, poprychał łobuz pół godziny na to a potem i tak właził za tę zapachowa „barierę”.
Co do kuwety na balkonie – myślałam o tym ale po 1 na zimę kwiatki wędrują do sypialni i z nimi musiałaby pójść kuweta a tego wolałabym uniknać, a po 2 zdażyło mu się juz zasiusiać mi donicę zimą właśnie, w pomieszczeniu – więc chyba nie ma to związku ze świeżym powietrzem.
Co do patyczków ehh musze spróbować ale sądzę że by je obgryzał – tak robił z gałązkami służącymi mi za podpórki do roślin.
Ehh może jeden nie da się żyć z kotem i roślinami jednoczesnie, a przynajmniej nie z tym kotem.
W tej chwili mam taki pomysł, żeby zrobić z pasków wyciętych z plastikowych butelek coś ala plaster miodu położony na ziemi – roślinki mogły by między paskami plastiku rosnąć, a kot nie mógł by tak wygodnie buszować w doniczkach – ale przy mocno rozkrzewiających się roślinach byłoby to raczej uciążliwe.
Trudny ten mój kot, a chcę za wszelką cene uratowac moje piękne drzewko kawowe – miałam 3, 2 umarły w ubiegłym roku – musze te ostatnie przesadzić do większej donicy na wiosnę i boje się, że kot się nim wtedy po swojemu „zaopiekuje”
Pozdrawiam
C.

Bym zapomniała – próbowałam też wkładać do donic (lub kłaść tu obok w wypadku mniejszych doniczek) małe pojemniczki z kocią suchą karmą – bo podobno koty nie lubia się załatwiać tam gdzie jedzą. Na trochę pomogło ale niestety nie na stałe :/

No to masz uparciucha 🙂 A może przestawić doniczki po prostu jakoś wyżej? Tam gdzie nie dosięgnie? Nie poddawaj się! 🙂

Tam gdzie nie dosięgnie ehhhh to chyba na dach bym musiała 😉 on jest wszędzie. Na balkonie po siatce wspina się aż po sufit 😉
pozdrawiam

Kącik dla kota to idealne rozwiązanie 🙂

Hej Basiu, zakochana jestem w Twoim blogu. Wszystko rozplanowane mam w tym roku (bo w tamtym dużo błędów początkującego zrobiłam). I już pierwsze roślinki wychodzą :). W tamtym roku zasadziłam Róże pustyni z nasion, jeszcze są maleństwa ale i tak cieszą oko 🙂 Polecam te piękne sukulenty. Jeśli ktoś potrzebuję rady odnośnie Adenium służę pomocą 🙂
Basiu jak tam Twoje lutowe wysiewy? Czekam z niecierpliwością na nowy wpis i zdjęcia, jak to w tym roku u Ciebie wygląda 🙂
Serdecznie pozdrawiam!

Jak ja się cieszę, że nie mam balkonu. Zdjęcia przerażające, aż się włosy na głowie jeżą. Pomysł z tą siatką bardzo dobry. Warto wykorzystać nie tylko na balkonie. Pozdrawiam i całuję gorąco, Karolina

Moje kociaki największe zainteresowanie wykazały poziomkami w donicy. Na owoce nie mogłam za bardzo liczyć, bo koty regularnie się na tych roślinkach wysypiały. Zatem polecam do kącika dla kota 😉

Co kot to inne preferencje 😉

Właśnie „przeciwko” kotom (2 wielkie leśne norweskie) potrzebuję jakiegoś kłującego pnącza. Chcę zrobić koleżance zieloną ścianę, a jej koty traktują każdą roślinę jak wyzwanie…. Jakieś pomysły?

Może róża pnąca? Chociaż nie wiem czy wytrzyma warunki balkonowe.

Mój nieżyjący kocurek uwielbiał „czesać” wąsy o jednego z moich kaktusów, z taaaakimi wielkimi kolcami. Więc nie podziałałoby na niego jako odstraszacz.

W tym roku muszę porządnie zaplanować i przee wszystkim zabezpieczyć parapetowy ogróek. Moja mała nowa kota jest zafascynowana siedzeniem na parapecie, a starsza odkryła smakowitość trawki kociej. Wolę nie sprawdzać, ile żyć mają moje koty i sąsiedzi, na głowy których pozrzucałyby doniczki 😀

Moja kotka też uwielbia parapety 🙂 Nie mogą mi nigdzie na nich kwiatki stać bo by wszystkie pozjadała lub pozrzucała 🙂

Dzisiaj posiałam kotom owies w ramach kociego kącika i świerzbienia rąk (jeszcze tyyyyle trzeba czekać na sianie!).

A tak swoją drogą, marzy mi się kalarepa na parapecie – z tego co wiem, ma raczej płytkie korzenie. Myślisz, że nadałaby się do ekstermalnej hodowli domowej? Jeśli tak, to kiedy cholerę wysiać? 😀

My mamy Dżumę, która uwielbia patrzeć na świat siedząc na balkonowej balustradzie (2. piętro). Z początku troszkę się o nią bałam, szczególnie gdy zaczeła wspinać się po drewnianej drabince pod sam sufit (na samym skraju balkonu!) oraz gdy zaczęła odwiedzać sąsiadów obok (a nasze balkony nie dotyką do siebie! musiała jakoś przeskakiwać :/ ). Zalozylismy siatke by uniemożliwić jej najbardziej ekstremalne akrobacje (a przy okazji siatka okazała sie swietnym wsparciem dla dzikiego wina!), ale po balustradzie balkonu chodzi caly czas. Osobiscie apeluje- nie odbierajmy zwierzakom calej przyjemnosci z przebywania na balkonie. Jak kot bedzie chcial uciec, to i tak to zrobi (moja dawna kocica byla mistrzem wygryzania dziurek), a wiekszosc z nich ma jednak instynkt samozachowawczy i zapewne nie targnie sie na swoje zycie o ile ma troszke rozumnku. Pozdrawiam!

Uciec to jedno, ale u mnie z 6 piętra uciekła by tylko raz 🙁 Jeśli mieszkamy na parterze / 1 piętrze to zwierzak spokojnie przeżyje taki skok, im wyżej tym wiadomo – szanse mniejsze. Więc jeśli Wasze futrzaki mają pociąg to spacerów barierkowych to bardzo polecam kompleksowe zabezpieczenie balkonu.

Aneta z www.naszadrogado.pl

🙂 kociane kociaki :*

Witam jestem zachwycona blogiem,ktory pani stworzyla.Wszystko super ulozone. A apropo dzisiejszego swieta to ma pani wspaniala kotke Kleo jest swietna.Wszystkiego dobrego naszym pupilom w dniu ich swieta. A mam pytanie odnosnie pani szklarenki balkonowej jaka byla jesj cena i miejsce zakupu? Pozdrawiam Katarzyna

Kasiu, w imieniu swoim i Kleo bardzo dziękuję 🙂 a szklarenkę kupowałam w sklepie Jula za ok. 60zł.

Dodaj komentarz